Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 27 marca 2014

FOCH :(

Tak mało brakowało. Przedłużyłam Wam czas do dziś, a tu takie coś?! WTF! Miałyście dużo czasu, a ja chciałam mieć te 200! A tu 190.. Do końca tego tygodnia nie napiszę ani jednego posta (prócz tego) i nie ma zlituj! Nie ma. Jak dacie mi chociaż jeden komentarz to dodam przygotowany już imagin. Pozdro.

PS. Gdzie można kupić taką bluzkę?!
                                                                                                                                      By: Karix

niedziela, 23 marca 2014

Uuu... : )

Co raz bliżej dwustu! Jestem z Was taka dumna! Pamiętajcie, jak do wtorku albo środy dobijecie tych 200 to napiszę Wam jakiś imagin czy coś. Albo może lepiej napiszę kilka ciekawostek o każdym z chłopaków? No nie wiem, ale zobaczę. Dobijcie : )

                                                                                                                                  By: Karix

sobota, 22 marca 2014

Imagin Harry

Twoimi oczami
Znowu go niema. Znowu mnie hej'tują. To wszytko nie na moje nerwy! Prawie w ogóle się z nim nie widuję, cały czas czytam na Twitter'ze jakieś oszczerstwa na mój temat.. Już kilka razy próbowałam odejść kiedy go nie było, ale nie dawałam rady. Zawsze przed oczami pojawiał mi się obraz mojego loczka, płaczącego, smutnego.. Nie kłóciliśmy się, nie kłócimy się, ja strasznie go kocham i chcę być z nim, ale jak już wcześniej wspomniałam, to nie na moje nerwy, ten cały związek.
Godzina trzecia nad ranem a ja siedzę i czekam jak wróci Harry. Dzisiaj mu powiem. Przyrzekłam to sobie. Mówił, że wróci za jakieś pół godziny. Walizkę spakowałam, moje wszystkie rzeczy. Drzwi się otwierają.
-Cześć kochanie!-podszedł do mnie i pocałował w czubek głowy.- Gdzieś się wybierasz?-spojrzał na walizkę.
-Odchodzę Harry.-w oczach chłopaka pojawiły się łzy podobnie jak w moich.
-Co?! Nie! Nie możesz mi tego zrobić! Dlaczego?!
-To nie Twoja wina. To przez Twoje fanki, które cały czas mnie hej'tują. To nie na moje nerwy!
-To Ty chcesz być z moimi fankami, czy ze mną?
-Z Tobą, ale one piszą o mnie takie rzeczy...-rozpłakałam się jak małe dziecko.
-Nie zwracaj na to uwagi i zostań ze mną! Proszę! Nie zostawiaj mnie!
-Nie mogę Harry! Kocham Cię..-pocałowałam go i wyszłam, zostawiając loczka całego we łzach.
-Nie zostawię tego tak..-to ostatnie słowa jakie wypowiedział.
Wyszłam na ulicę. Napisałam do Clary, mojej przyjaciółki:
Clara, jadę do Ciebie. Będę mogła zostać u Ciebie na noc?
Przyjeżdżaj. Możesz zostać, ale powiedz o co chodzi? Dlaczego nie śpisz w domu?
Powiem Ci jak przyjadę.
I pojechałam do niej. Zapukałam do drzwi, które zaraz się otworzyły.
-Wejdź.-wykonałam polecenie- Co się stało?
-Odeszłam od Harry'ego.
-Co?! Ale wy byliście parą idealną!
-To przez jego fanki. One cały czas mnie hej'tuja.
-No to ładnie. Jak on na to zareagował?
-Rozpłakał się.
-Z resztą jak Ty.
-Z resztą jak ja. Próbował mnie zatrzymać.
-No nie dziwię się. Ochłoń trochę. Trzęsiesz się, chyba z nerwów.
-Z nerwów.
-Pójdź do pokoju gościnnego, wiesz gdzie?
-Wiem.
-Idź spać.
-Dobranoc.
-Dobranoc.
Weszłam po schodach i weszłam do wskazanego pomieszczenia. Kiedyś często tu bywałam. Walizkę położyłam obok szafa i położyłam się się na obszernym łóżku. Sama nie wiem kiedy zasnęłam. Śnił mi się płaczący Harry.. O dziesiątej wyszłam z łóżka, zeszłam na dół i usiadłam na kanapie w salonie. Tam też siedziała Clara.
-Siadaj.-poklepała kanapę w geście zaproszenia.-I jeszcze raz opowiedz mi wszystko po kolei.
-Muszę.-pokiwała głową-No więc... (ominę ten moment, bo tę historię już znacie)
-Mam nadzieję, że się nie załamał..
-Ja też.-i to szczerą.
-Kochasz go?
-Oczywiście.-znowu się rozkleiłam.
-Nie płacz, przestań.-pocieszała mnie.-Jeśli chcesz to możesz zamieszkać ze mną..
-Mogę?-spojrzałam na nią,
-Możesz.
3 miesiące później
Harry'ego widziałam kilka razy, widziałam jak wypisywał do fanek, które mnie nienawidziły, żeby się ode mnie odczepiły i przestały mnie hejtować. Pomogło, trochę. Jednak ja nie wróciłam. Mieszkam z Clarą.
23 marca
Clary nie ma, poszła do swojego chłopaka, więc ja posprzątałam w domu. Po skończonej pracy postanowiłam obejrzeć jakiś film. Obejrzałam połowę i ktoś zadzwonił do drzwi. Otworzyłam. W wejściu stał Harry. Wyglądał tragicznie, wiem że piszą o tym, że wygląda jak jakiś potwór, ale nie myślałam iż to tak źle. Oczy straciły swój blask, a pod nimi były okropne fioletowe "worki", włosy były w okropnym nieładzie, ubranie brudne i pogniecione.
-Cześć, mogę wejść?
-Proszę. Chciałbyś kawy lub herbaty??
-Kawy.
Włączyłam ekspres i po chwili dałam chłopakowi filiżankę z gorącym napojem.
-Dziękuję.
-Proszę. Co u Ciebie słychać?
-Bez Ciebie, bardzo źle.. A u Ciebie?
-Może być.
Rozmowa trwała dalej, w końcu przyszła pora pożegnania .
-(T.I.) ja już tak dłużej nie mogę! Nie mogę dłużej bez Ciebie żyć!-jego oczy zaszły ogromną liczbą łez.
-Ale...
-Proszę! Wróć do mnie!-wykrzyczał, a moje oczy zrobiły się takie jak jego.-Proszę.-szybko wpił się w moje usta, odwzajemniłam to. Tęskniłam za tym, za smakiem jego ust, za jego zapachem... za nim całym!
-Kocham Cię (T.I.)..
-Ja Ciebie też Harry.
-Nie rób mi tego więcej.
-Nie zrobię..

......
Taki imagin na zachętę do komentarzy ; ) Pozdro

Rzeczy One Direction

Jak wiecie istnieją różnego rodzaju rzeczy z One Direction typu: torby, perfumy, piórniki... A w tym poście pokażę inne ; )
lakiery do paznokci

szminki

buty



przenośny kubek

buty "emu"

etui na okulary

balsamy do ust

słuchawki


sukienki
buty nie są z One Direction
szczoteczki do zębów i płyn do płukania jamy ustnej

oprawka na komórkę


bransoletki (o nich chyba wiecie, ale tyle tu ładnych, że aż nie mogłam się powstrzymać)

lalki (o nich też większość wie)

koszulka "Keep calm and love One Direction" (śliczna)

naszyjnik

pisaki

zestawy szkolne

pościele

bejsbolówki 

Sporo tego, ale tak na prawdę to to są same zdjęcia. Napisy to tylko taki dodatek ; )

Imagin Louis

Twoimi oczami
No to extra, znowu to samo. Mama po raz kolejny poszła na noc do tego Davona, swojego kochasia. I będzie kolejna noc.. przepraszam, jakiś tydzień spędzony samej. Może Holly do mnie przyjdzie? Znowu? Napiszę do niej.
Hol, znowu to samo. Matka u Davona, ja sama w domu, przyjdziesz na noc?
Po kilku minutach nadeszła odpowiedź.
Zaraz będę. Szykuj popcorn, włączaj DVD i wykładaj pościel.
Szybko się uwinęłam i zrobiłam to co kazała mi zrobić Holly. Usłyszałam dzwonek i podbiegłam do drzwi. Stała w nich Holly z torbą i jakąś siatką.
-Siema! Przyniosłam jeszcze sushi.-przyjaciółka uśmiechnęła się do mnie i podała siatkę. 
-Cześć! Wchodź.
Poszłyśmy do salonu i usiadłyśmy przed telewizorem. Włączyłam "Grease" i poszłam po popcorn. Kiesy wróciłam Holly już zajadała sushi.
-Częstuj się!-powiedziała z pełną buzią.
-Ty też.-podałam jej miskę i sięgnęłam po talerzyk.-Pycha!-ja również kocham sushi. Obejrzałyśmy film i poszłyśmy spać. Obudziłyśmy się o siódmej, zjadłyśmy śniadanie i pojechałyśmy do szkoły. Moją pierwszą lekcją była plastyka, niestety Holly miała teraz matematykę. Pod klasą zaczepił mnie jakiś chłopak.
-Cześć. Jestem Louis, a Ty?
-(T.I.)
-Jestem tu nowy, do Londynu przeprowadziłem się kilka dni temu. Chyba będę chodził z Tobą do klasy.
-Fajnie!-naprawdę fajnie, że taki chłopak będzie w mojej klasie.
-Mógłbym dziś usiąść z Tobą w ławce?
-No pewnie. Jak byś chciał to po lekcjach mogłabym Cię trochę oprowadzić po mieście.
-Z wielką chęcią!-zadzwonił dzwonek i weszliśmy do klasy, Louis usiadł obok mnie. Lekcje minęły mi bardzo szybko. Po ich skończeniu oprowadziłam Louis'a po mieście (tak jak obiecywałam), a on odprowadził mnie do domu. W ciągu tych kilku godzin bardzo go polubiłam.
-No to cześć!
-Pa!-pożegnałam się z nim i weszłam do domu. Włączyłam alarm i poszłam do salonu. Ktoś zadzwonił do drzwi, wstałam i otworzyłam je.
-Zapomniałem się zapytać, o której jutro po Ciebie przyjechać?
-A czy ja powiedziałam, że chcę z Tobą jechać do szkoły?-mały sarkazm.
-A nie chciałabyś?
-Może?
-To o której?
-O w pół do dziewiątej?
-Ok. To przyjadę po Ciebie o w pół do dziewiątej.
-Pa!
-Pa!
I poszedł. Ja udałam się do swojego pokoju i zaczęłam odrabianie lekcji. Później nauka. Tak minął mi ten dzień. Poszłam spać.
Tak jak wczoraj wstałam o siódmej, zjadłam śniadanie i ubrałam się. O w pół do dziewiątej przyjechał Lou, bardzo punktualny : ) Wsiadłam do jego czerwonego mercedesa.
-Hej Louis!-uśmiechnęłam się do chłopaka.
-Cześć!-odwzajemnił uśmiech.-Co dzisiaj będzie pierwsze?-na myśli miał lekcję.
-Matematykę.
-O nieee!!!-zaśmiałam się. Ruszyliśmy i po dwudziestu minutach byliśmy na miejscu. Wysiedliśmy i weszliśmy do budynku. Tego dni też siedziałam z Louis'em. Lekcje minęły mi szybko (tak jak wczoraj). Po zajęciach poszłam do swojej szafki i spotkałam Lou. Zawiózł mnie do domu.
Pod domem.
-Może wejdziesz do środka?
-Ok.-wysiedliśmy i poszliśmy do domu.
-Chcesz coś zjeść?
-A co masz?
-Lasagne, spaghetti, pizze... Moja mama kocha włoskie żarcie, w sumie to one nie jest takie złe. Co wybierasz?
-Pizze.
-Zaraz będzie.-wsadziłam jedzenie do piekarnika i po kilku minutach było gotowe. Podałam jedzenie chłopakowi i sama usiadłam do stołu.
-Dobre...
-Dzięki.
-Pomożesz mi z chemią? Nie radzę sobie z tym.
-To od czego zacząć. Z czym sobie nie radzisz?
-Z pierwiastkami.
-Ok.-zaczęłam mu tłumaczyć wszystkie zadania. Siedziałam blisko niego a on uważnie słuchał.
-Rozumiesz?
-Nie do końca.
-No wiesz?-obrócił się twarzą do mnie. Przerwa między naszymi twarzami wynosiła tylko kilka milimetrów. Nagle Louis wpił się w moje usta co ja odwzajemniłam. Całowaliśmy się przez kilkanaście sekund.
-Czuję do Ciebie coś więcej niż tylko przyjaźń.-powiedział.
-Ja do Ciebie też.-znów zaczęliśmy się całować.
.....
Sory, że krótki, ale jakoś nie mam weny. Chciałam Wam coś napisać i jest. Jeszcze raz prosimy o komentarze !!!
                                                                                                                                 By: Karix

Sesje One Direction (part II)


Nie wiem jak nazywa się ta sesja ani dla jakiego magazynu została zrobiona, więc po prostu to będzie 
Sesja I
Sesja II
Sesja III dla magazynu Vogue
Sesja IV
Liam'a nie było więc daję inne jego zdjęcie:
A na koniec posta zdjęcie grupowe ; )
                                                                                                                By: Karix